|
Uczestnicy - stan obecny | |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
| |||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Chris: Minął już miesiąc, odkąd nasi zawodnicy rozpoczęli rywalizację o milion dolców. Jedni radzili sobie lepiej <pokazane momenty triumfu>, a inni gorzej... <pokazanie eliminacji> Z naszych gotowych na wszystko, pokręconych 20 obozowiczów została już tylko szóstka. Kto dziś podzieli los biednej Megan, która odpadła po ostatnim zadaniu? Dowiecie się oglądając Wyzwania... Totalnej... Porażki...
<czołówka>
Sami: No cóż... Szczerze mówiąc, to spodziewałam się, że dojdę przynajmniej do finałowej szóstki... |
Claire: Wiem, że nie jestem typowana do zwycięstwa, ale póki Vanessa mi pomaga, to mogę zajść naprawdę daleko. |
Vanessa: Żałuję, że Claire nie była w mojej drużynie. Ona jest świetna! Mając ją u boku na pewno dojdę do finału! |
Steve: Finał to moje marzenie, ale nie zapominajmy, że musi wylecieć jeszcze czwórka z nas... |
Drake: Już się nie mogę doczekać następnej konkurencji! Ostatnio zrobiło się naprawdę fajnie na wyspie... |
Max: Ostatnio świetnie mi idzie i jestem coraz bliżej finału! Mam nadzieję tylko, że Sami dostrzeże mój potencjał... |
Na śniadaniu
MC: Trzymajcie!
Max: Eeee... Czy to jest legalne?
MC: Co, jesteś wrogiem sałatki z oposa?
Sami i Vanessa (równocześnie): Oposa?! <zwracają>
Steve: Ja bym tam nie przesadzał... Oposy są spoko...
Vanessa (do Steve'a): Jesteś obrzydliwy...
Steve: Choć Vanessa jest, jaka jest, to w jakiś dziwny, kuriozalny i niezrozumiały sposób......podoba mi się... |
Chris: Smakuje śniadanie? Pocieszę was, że ja też jadłem to samo...
MC: I co?! Jakiś problem?!
Chris: Ależ skąd!
Chris: Dobra... Sam muszę przyznać, że sałatka z oposa to nienajlepszy pomysł... <zwraca> |
Na placu głównym
Chris: Dobra! W waszym dzisiejszym zadaniu bardzo ważna będzie praca zespołowa.
Vanessa: No nie... Znowu?
Chris: No. Dobierzcie się w pary.
Drake i Claire: My razem!
Max (do Sami): Może my razem?
Sami: Czemu nie.
Max: Tak! Wreszcie jej udowodnię swoją siłę i zaangażowanie! |
Steve (do Vanessy): No to musimy być razem! Fajnie, co?
Vanessa: Niech stracę...
Vanessa: Tak w sumie, to Steve wcale taki słaby nie jest. Kto wie, może dzięki niemu wygram? |
Chris: Wasze zadanie będzie polegać na przepłynięciu na sąsiednią wyspę łódką, znalezienie flagi z waszym kolorem: Max i Sami – czerwony, Drake i Claire – zielony, a Steve i Vanessa – niebieski.
Vanessa (do Steve’a): Tylko nie spartacz!
Chris: Następnie wracacie na wyspę, odnajdujecie pal z waszym kolorem i wieszacie flagę, a na koniec biegniecie do mety. Jasne?
Wszyscy: Tak!
Chris: A i zapomniałbym... Na lądzie panowie muszą wziąć panie na barana. W przeciwnym razie dyskwalifikacja!
Vanessa: Aleś wymyślił!
Drake: Mam szczęście! Claire jest przecież taka leciutka. |
<panie wchodzą panom na brana>
Steve: O rany Van... Myślałem, że jesteś odrobinę...
Vanessa: Co? Chudsza? Ty szowinisto...
Steve: Och, nieważne... I tak mam najlepsze wyszkolenie sportowe, więc dałbym radę nawet z większym obciążeniem... To znaczy... Ee..
Vanessa: Nic już nie mów! Skup się!
Chris: Na trzy... Raz... Dwa... Trzy!!!
<wystartowali>
Sami: Świetnie ci idzie, Max!
Max: No... Zaraz port, więc szykuj się!
Steve: Zobacz, już prowadzimy...
Vanessa: To dobrze, ale nie zwalniaj!
Claire: Och, Drake...
Drake: Claire...
Claire: Drake... |
Drake: Claire... |
Chris: Już wypłynęli! Na prowadzeniu Steve z Vanessą, zaraz za nimi Max i Sami. Niestety duet Claire i Drake’a zostaje w tyle.
Claire: Och... Drake...
Drake: Och... Claire...
<Steve i Vanessa już na lądzie>
Vanessa: Szybciej! Doganiają nas!
Steve: Nie patrz na nich, tylko się skup na fladze!
Vanessa: Racja!
Max: Właź szybko! Jeszcze możemy ich wyprzedzić!
Sami: Podoba mi się twoja waleczność...
Max: Heh... No wiesz...
Max: Nareszcie! Sami dostrzegła prawdziwego mężczyznę... |
Chris: No i wylądowała para Drake i Claire, jednak rywale zostawili ich daleko w tyle. Wyścig robi się coraz bardziej emocjonujący!
MC: Nie przesadzałbym z tymi emocjami tak...
Chris: A ja bym przesadzał. I co? Pobijesz mnie?
MC: Jeśli chciałeś być śmieszny, to nie byłeś...
Chris: No wiem... Ostatnio mam jakieś gorsze dni...
MC (przytula Chrisa): Oj, mnie możesz się wyżalić...
Tymczasem
Max: Widzę flagę! Sami, bierz ją i spadamy!
<Sami zabiera flagę>
Steve: Jest! Szybko!
Vanessa: Już nas wyprzedzili!
Steve: Bierz szybko tę głupią flagę! Jeszcze ich dogonimy w łodzi, no i w biegu finałowym!
Vanessa: Steve jest nieustępliwy... I to chyba wszystko, co można o nim można dobrego powiedzieć... |
Sami: No! Prowadzimy! Teraz się cieszę, że jesteś ze mną w drużynie...
Max: No widzisz.
Vanessa: Z drogi!
<Steve i Vanessa wyprzedzają Maxa i Sami>
Max: A to drań! Nie poddam się!
<Sami z podziwem patrzy na Maxa>
Chris: Niezwykle zacięta walka! Wprawdzie Drake i Claire wciąż zamykają peleton, to między Steve’em i Maxem toczy się wielka walka między dwoma mężczyznami! Kto wygra?
Steve: Pewnie, że ja!
Vanessa: Wysiadamy!
Max: My też!
Sami: Pospiesz się... Wiem, na co stać Steve’a... Jest niezwykle szybki...
Max: Ha! Ale nie wiesz jeszcze, na co mnie stać!
Vanessa: Steve! Zwolnij, żebym mogłą zawiesić flagę! <Steve nieznacznie zwalnia, ale to wystarczy Vanessie>
Max: Co? Już?
Steve: Niezły czas, co nie?
Sami: Już wieszam.........biegnij!!!
Max: Ostatnia szansa!
Chris: Ależ zaciekła rywalizacja!
Drake: No, wreszcie! Jest pal.
Claire: Już wieszam, kochanie...
Chris: Eee... No cóż. Wy chyba też wolicie obserwować pojedynek Maxa i Steve’a. Przełączcie na dwójkę!
Operator kamery: Już się robi...
<tssssssszzzzzzz>
Steve: Tak! Już widać metę!
Vanessa: Steve! Jesteś wielki!
Sami: No nie!
Max: Przecież jeszcze nie wygrali! Patrz teraz Sami!
<Max nieprawdopodobnie przyspiesza i dogania Steve’a>
Steve: Co? Spadaj!
Max: Nic z tego!
<Max wyprzedza Steve’a, który traci równowagę i się wywraca>
Vanessa: STEVE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Max: Tak! Wygraliśmy!
Chris: Niesamowite! W samej końcówce zwyciężają Sami i Max! Zaraz za nimi kończą Drake i Claire. Steve i Vanessa nie ukończyli biegu, co oznacza.........że są frajerami. Przykro mi...
Max (do Sami): Udało się! Widzisz, że razem stanowimy świetny zespół?
Sami: Muszę przyznać, że tak... Jestem pełna podziwu i...
Max: ...i?
<daje mu całusa>
Drake i Claire: Och! <no i też zaczynają się całować>
Vanessa: Och! Dajcie spokój! <Steve spogląda na Vanessę> Nawet o tym nie myśl! Jesteś skończonym zerem, które nawet głupiego wyścigu nie umie wygrać! Odwal się!
Vanessa: Myślę, że z małą pomocą Claire wyeliminuję dziś pana sportowca... Raz na zawsze!!! |
Max: Aż mi ciężko uwierzyć w to, co się stało... |
Ceremonia przy ognisku
Chris: No, jestem pod wrażeniem! Walka naprawdę była wyrównana. Pokazaliście charakter. Na początek Sami i Max, którzy wygrali konkurencję. <rzuca im pianki> Drake, Claire, nie wiem, jak to zrobiliście, ale zajęliście drugie miejsce. Los się do was uśmiechnął również teraz. Jesteście bezpieczni! <rzuca Drake’owi i Claire pianki>
<dramatyczna muzyka>
Chris: A ta ostatnia pianka powędruje do................................Vanessy!!! Stary... nie dziwię się... Kompletnie zwaliłeś ostatni bieg...
Vanessa: Tak! Zjeżdżaj! Nawet głupiego wyścigu nie wygrasz, ciamajdo...
Steve: Wiesz Vanessa... Odkąd cię poznałem na tej wyspie, czułem, że jest w tobie coś fajnego...
Vanessa: Hmm?
Steve: A tak szczerze mówiąc, to strasznie mi się podobałaś...
Vanessa: Serio?
Steve: Tak... Ale po dzisiejszym dniu jestem pewien...że się myliłem. Jesteś podła i niewdzięczna... Skoro już muszę odejść, to mogę ci to powiedzieć... Odprowadzicie mnie chłopaki?
Max i Drake: Jasne!
W porcie
Steve: Mam nadzieję, że dacie sobie radę... Nie dajcie się pokonać Vanessie!
Max: Będziemy walczyć, ziom!
Drake: Tak! Pokażemy charakter! Nie poddamy się!
Steve: To super! Będę wam kibicować z Wyspy Przegranych...
<ostatnie uściski i Steve odpływa na Wyspę Przegranych>
Jeszcze wieczorem
Vanessa: No... Dzisiaj nam się udało... Następnym razem...
Claire: Może Sami? Tak jej nie cierpisz...
Vanessa: Nad Sami się jeszcze trochę poznęcam... Teraz kolej na pana wyluzowanego...
Claire: Jak to? Nie mogę wyeliminować Drake’a!!!
Vanessa: Zrobisz to, albo odpadniesz! Wybieraj...
Claire: Ojej...